rozmowa-z-pacjentem-z-Ukrainy

Podsumowanie panelu ekspertów „Komunikacja z pacjentem w kryzysie migracyjnym”

Wiedza

Podsumowanie panelu ekspertów „Komunikacja z pacjentem w kryzysie migracyjnym”

W środę 30 marca odbył się panel ekspertów, na którym omówione zostały działania szpitali w związku z ucieczką przed wojną obywateli Ukrainy. Komunikacja z pacjentem w kryzysie migracyjnym stała się ważnym zagadnieniem, które stawiało przed szpitalami konieczność dostosowania się do nowej rzeczywistości.

Udział wzięło 4 ekspertów-praktyków oraz 130 uczestników jako słuchaczy.

W spotkaniu udział wzięli:

Po upływie miesiąca od początku wojny eksperci wskazali na ustabilizowanie oraz uspokojenie sytuacji. Najcięższe dla szpitali były pierwsze dwa tygodnie, kiedy nawet kilkadziesiąt tysięcy uchodźców dziennie przekraczało granicę. Wymusiło to konieczność szybkiej, wręcz błyskawicznej organizacji oraz dostosowania działań do nowej rzeczywistości.

Pierwsze tygodnie a obecna sytuacja szpitala w Przemyślu

Wojewódzki Szpital im. Św. Ojca Pio w Przemyślu, leżący najbliżej granicy oraz będący pierwszym przystankiem dla uchodźców, przyjął ponad 500 pacjentów, z czego ok. 1/3 była hospitalizowana. W głównej części były to kobiety w ciąży oraz młodym wieku, a także dzieci zmęczone trudami podróży. Często pacjenci z Ukrainy mieli przy sobie jedynie podstawowe dokumenty oraz zabrane w pośpiechu rzeczy mieszczce się w jednej walizce. Należało zadbać, aby dostarczyć im ubrania czy środki do przetrwania.

Problemem początkowym był brak pieczątki wbitej po przekroczeniu granicy. Można było jedynie kserować paszport, który potem będzie podstawą do rozliczenia NFZ. W tej chwili w przypadku rozwiązań prawnych sytuacja jest stabilna. Pacjenci z Ukrainy przeważnie zgłaszają się z nadanym już numerem PESEL. Obecnie pacjent ukraiński może skierować się do POZ, mieć udzieloną pomoc w poradniach specjalistycznych, wystarczy tylko nadany numer PESEL, aby można było ubiegać się o ubezpieczenie.

Obecnie hospitalizowanych jest 30 osób, głównie kobiety w ciąży oraz dzieci. Pojawiają się pacjenci praktycznie na wszystkich oddziałach, ale głównie ze schorzeniami przewlekłymi z zaostrzonymi objawami. Większość pacjentów z Ukrainy uzyskuje pomoc w oddziale SOR-u, gdzie niwelowane są objawy odwodnienia czy wychłodzenia, a następnie udają się w dalszą podróż, do rodziny czy punktów recepcyjnych. Większość uchodźców chce jak najszybciej wyjść ze szpitala, aby nie rozłączać się z rodzinami.

Sytuacja w pozostałych szpitalach

Pani Dorota Szczepanowska z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Tytusa Chałubińskiego wskazała, że w pierwszych dniach najtrudniejsza była identyfikacja uchodźców przed wojną, a osób, które wykorzystywały sytuację do własnych celów. Obecnie szpital posiada więcej narzędzi  do rejestracji oraz identyfikacji danej osoby.

W poradniach pojawiło się kilkadziesiąt osób, w tym dzieci, pomoc im była udzielana priorytetowo za zgodą lekarza. W pierwszych dniach czy w sytuacjach pilnych to lekarz decydował, czy przyjmie poza kolejnością, jak w przypadku dziecka z cukrzycą, któremu skończyła się insulina. Obecnie pacjenci z Ukrainy rejestrowani są tak, jak każdy inny pacjent. Pani Dorota Szczepanowska zwróciła także uwagę na sytuacje, kiedy pacjenci zgłaszają się po kontynuację leków, których w polskich realiach nie ma. Nie wszystkie leki, którymi leczyli się na Ukrainie są dopuszczone do obiegu w Polsce. Lekarze muszą kreatywnie dobierać inne preparaty i przestawiać pacjentów na inne leczenie.

Pani Anna Kruczek z Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie porównała sytuację poradni do tej z radomskiego szpitala. W rejestracji telefonicznej sporadycznie zdarzają się rozmowy, które można prowadzić jedynie w języku ukraińskim. Już wcześniej jednak, jeszcze przed wybuchem wojny i falą uchodźców z Ukrainy, zatrudniona była osoba, która posługuje się ukraińskim. Dodatkowo do pomocy zatrudniona została wolontariuszka, która wspiera personel w sytuacjach trudności komunikacyjnych. W kontakcie bezpośrednim, przy rejestracji osobistej i późniejszej komunikacji, personel w większości jest dwujęzyczny. W ramach dodatkowego wsparcia zatrudniony został tłumacz języka ukraińskiego, który pomaga w rozmowach.

Fala uchodźców dotarła również do Lublina, jednak pan Adam Umer ocenia sytuację w szpitalu jako stabilną od pierwszych dni trwania konfliktu. Liczba pacjentów z Ukrainy w dniu organizacji panelu wynosiła kilka osób hospitalizowanych oraz kilkanaście osób zgłaszających się dziennie do POZ. Nie wpłynęło to w żaden sposób na funkcjonowanie poradni.

Problem bariery językowej z pacjentami z Ukrainy

W obliczu tego wyzwania zostały podjęte szybkie działania ze strony kierownictwa Radomskiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Tytusa Chałubińskiego. Pozyskano oraz udostępniono numer do Polki ukraińskiego pochodzenia, która biegle posługuje się oboma językami. W razie konieczności, w sytuacji trudnej, wykonywany jest do niej telefon i tłumaczy na bieżąco dwóm stronom. Nie jest to rozwiązanie idealne, zwłaszcza w komunikacji na poziomie klinicznym, występują wątpliwości, czy informacja została odpowiednio przetłumaczona i wystarczająco zrozumiała. Dużą pomocą ułatwiającą komunikację w poszczególnych szpitalach mogą okazać się publikowane w Internecie słowniki z podstawowymi zwrotami medycznymi.

Duża część personelu szpitala posługuje się językiem angielskim na poziomie komunikatywnym. Uchodźcy ukraińscy także w znacznej mierze posługują się w różnym stopniu językiem polskim czy angielskim. Dlatego w większości przypadków do komunikacji i rozwiązania niepewności wystarczają elektroniczne programy tłumaczące. W radomskim szpitalu rozważane jest zatrudnienie w rejestracji telefonicznej osoby posługującej się językiem ukraińskim do prowadzenia rozmów z pacjentami, którzy posługują się jedynie tym językiem. Decyzja ta jednak jest uzależniona od przyszłej liczby połączeń od tego typu pacjentów.

W WWS w Lublinie pacjenci posługujący się jedynie językiem ukraińskim również stanowią zdecydowaną mniejszość. Szpital podjął starania, aby w momencie rejestracji pacjent mógł w formularzu zaznaczyć, jakim językiem się posługuje. Praca szpitala oraz pomoc pacjentów odbywają się w rutynowym dla tej palcówki trybie. Trwają starania, aby w poradni POZ zatrudnić lekarza z Ukrainy, aby ułatwić kontakt oraz zapewnić pełnowymiarową pomoc pacjentom ukraińskim.

W przemyskim szpitalu część pracujące personelu jest dwujęzyczna. Jak podkreśliła pani Sylwia Zub-Sobczuk praktycznie na każdym oddziale czy poradni pracuje osoba, która posługuje się oboma językami. Dodatkową pomocą okazały się elektroniczne translatory, którzy na bieżąco podpowiadają tłumaczenia konkretnych zwrotów.

Podsumowanie panelu ekspertów „Komunikacja z pacjentem w kryzysie migracyjnym”

Wszyscy eksperci podkreślili, że pomimo pojawiających się w pierwszych dniach nieprzychylnych komentarzy o udzielaniu uchodźcom pomocy na specjalnych zasadach, z pominięciem kolejek czy pojedynczych próbach wykorzystania sytuacji, obecnie wszyscy pacjenci przyjmowani są przez specjalistów na tych samych prawach. Dodatkowo niewielka stosunkowo liczba uchodźców nie wpływa w żaden sposób na zmiany w terminach oczekujących na wizytę lekarską czy badanie.

W najbliższej przyszłości, w celu rozwiązania kwestii bariery językowej, szpitale będą poszukiwały dodatkowych osób do zatrudnienia, które posługują się biegle językiem polskim i ukraińskim. Szpitale rozważają w zależności od przyszłych potrzeb i liczby pacjentów zatrudnienie dodatkowych lekarzy, pielęgniarek czy personelu pomocniczego. Jednak już przy obecnych umiejętnościach językowych personelu oraz dwujęzyczności tak pracowników, jak i pacjentów problem ten nie stanowi niemożliwej do pokonania bariery w kontaktach.

Z przedstawionych przez ekspertów informacji wyłania się jasny obraz stabilnej sytuacji po pierwszych tygodniach niepewności. Podjęto odpowiednie przygotowania do nowych okoliczności związanych z bieżącą falą uchodźców wojennych z Ukrainy. Funkcjonowanie szpitali nastawione jest na zapewnienie dostępu do usług medycznych wszystkim potrzebującym. Pacjent ukraiński, pod względem możliwych form komunikacji oraz dostępu do pomocy traktowany jest jako standardowy pacjent zagraniczny. Komunikacja z pacjentem w kryzysie migracyjnym przebiega bez większych trudności, a dotychczasowe rozwiązania sprawdzają się w bieżącej sytuacji.

Poznaj inne nasze wydarzenia online: KLIKNIJ TUTAJ